sobota, 28 października 2023

EMILIA I KAROL WOJTYŁOWIE – RODZICE PRZYSZŁEGO PAPIEŻA

 Karol Wojtyła, ojciec przyszłego Papieża, ukończył szkołę podstawową i trzy klasy gimnazjum. Przez dłuższy czas pracował jako krawiec. W 1900 roku został powołany do austriackiego wojska i służył w 56 pułku piechoty hr. Dauna stacjonującym w Wadowicach. Po roku awansował na starszego szeregowca, a w 1904 roku na podoficera rachunkowego. Ożenił się wówczas w Wadowicach z Emilią Kaczorowską. Według wspomnień przyrodniej siostry Karola, Stefanii Wojtyły, ślub Karola z Emilią miał miejsce w Krakowie, gdzie Karol mieszkał i pracował w kwatermistrzostwie. Do Wadowic zaś przeprowadzili się dopiero w 1919 roku.

W wiedeńskim archiwum wojskowym odnotowane zostały następujące zapiski na temat Karola Wojtyły: „włada językiem polskim i niemieckim w mowie i piśmie, bardzo dobrze redaguje koncepty, ma bardzo poprawne czystopisy, szybko pisze na maszynie, nadzwyczaj dobrze rozwinięty, prawego charakteru, poważny, dobrze ułożony, skromny, dbały o honor, z silnie rozwiniętym poczuciem obowiązku, bardzo dobroduszny (łagodny) i niezmordowany (pracowity)”. Kilka lat później przełożony Wojtyły potwierdził powyższą opinię: „Pod każdym względem poprawny, całkowicie godny zaufania, podoficer doskonale pełniący kancelaryjną pracę, godny każdego wyróżnienia”.

Po uzyskaniu przez Polskę niepodległości, Karol Wojtyła przeszedł do polskiej armii w stopniu porucznika. Wadowiczanie jednak nadali mu przydomek „Kapitan”, który zachował także będąc na emeryturze, na którą przeszedł w 1927 roku.

Emilia Kaczorowska, matka przyszłego Papieża, prawdopodobnie skończyła osiem klas w szkole Sióstr Miłości Bożej przy ul. Pędzichów w Krakowie. Okres młodości Emilii naznaczony został stopniowym odchodzeniem bliskich jej osób, jej sióstr i rodziców (matka umarła, gdy Emilia miała 13 lat, ojciec zaś, gdy miała 24 lata). Życie nie rozpieszczało tej wrażliwej i delikatnej kobiety nawet później, gdy została żoną wojskowego. W 1914 roku osiem lat po urodzeniu pierwszego syna, Edmunda, urodziła córeczkę, Olgę, która niebawem zmarła. Mimo bólu i cierpienia życie toczyło się dalej, aby niebawem wynagrodzić to, co zostało przedwcześnie zabrane.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz